Małomiasteczkowy kontra drobnomieszczański — słowa, które mówią o nas

2 min czytania
Małomiasteczkowy kontra drobnomieszczański — słowa, które mówią o nas

W dyskusję o niuansach języka i społecznych znaczeniach słów wkroczyła Miejska Biblioteka Publiczna im. Adama Asnyka w Kaliszu, przeglądając dwa podobne brzmieniowo terminy, które niosą zupełnie inne historie. Klub miłośników polszczyzny „Złote Pióro” przyglądał się, skąd biorą się różne konotacje i jak zmienia się ich odbiór w kulturze. 📚

  • Złote Pióro pokazuje, że małomiasteczkowy nie musi znaczyć pogardliwie, a drobnomieszczański ma inne odcienie
  • Biblioteka przypomina, jak kultura i wspomnienia zmieniają sensy słów i jak warto się nad nimi pochylić

Złote Pióro pokazuje, że małomiasteczkowy nie musi znaczyć pogardliwie, a drobnomieszczański ma inne odcienie

Spotkanie „Złote Pióro” pytało o sensy: „małomiasteczkowy” kojarzy się z przynależnością do miejsca — z życiem w niewielkim miasteczku i jego klimatem — podczas gdy „drobnomieszczański” wywołuje skojarzenia z postawą i stylem życia, czasem z pejoratywną oceną ograniczonych aspiracji. Organizatorzy sięgnęli do słowników i cytatów, by pokazać, że podobne brzmienie słów bynajmniej nie czyni ich synonimami. W praktyce chodzi o różne perspektywy: geograficzną versus społeczną i estetyczną.

Biblioteka przypomina, jak kultura i wspomnienia zmieniają sensy słów i jak warto się nad nimi pochylić

Na spotkaniu padły odwołania do kultury popularnej i literatury — od piosenki Dawida Podsiadły po obrazy małej społeczności w „Konopielce” — które pomagają zrozumieć, jak zmienia się odbiór małych miejsc i ludzi z nich pochodzących. Pojawiły się też fragmenty wspomnień i lokalnych anegdot, które ilustrują, jak język odzwierciedla dawny podział na „miastowych” i „wieśniaków”.

Małomiasteczkowa twarz Małomiasteczkowa głowa Małomiasteczkowy styl Małomiasteczkowo kocham
— Dawid Podsiadło

Doskonale orientowała się, na ile kogo stać i wymagania w stosunku do nas bardzo różnicowała. „– Z miasta ście, a gapa ście” – to było jej sztandarowe powiedzenie, na które kiedyś nieśmiało odpowiedziałem: „- Pani psor, ale ja jestem ze wsi.”
— wspomnienia licealisty

Autor spotkania, Marcin Galant, dołączył do tekstu własne memy i fotografie, które w obrazowy sposób zestawiają pozytywny, miejscowy wydźwięk „małomiasteczkowego” z negatywnymi konotacjami „drobnomieszczańskiego”. Część tych materiałów pochodzi z wcześniejszych zbiorów, m.in. ze Szczecina, gdzie Galant dokumentował językowe osobliwości i napisy uliczne.

Kto chce dowiedzieć się więcej lub skontaktować z organizatorami, może napisać na adres [email protected][email protected]. Miejska Biblioteka Publiczna im. Adama Asnyka w Kaliszu prowadzi cykl spotkań i zbiera takie lokalne obserwacje, przypominając, że jednym słowem można opisać miejsce, a drugim — postawę, i że warto dostrzegać różnicę. 🙂

na podstawie: MBP Kalisz.

Autor: krystian