Kto ma rację przy talerzu - żurek, zalewajka czy barszcz biały w oczach Złotego Pióra

2 min czytania
Kto ma rację przy talerzu - żurek, zalewajka czy barszcz biały w oczach Złotego Pióra

W Klubie Miłośników Polszczyzny “Złote Pióro” przy Miejska Biblioteka Publiczna im. Adama Asnyka w Kaliszu rozgorzała rozmowa o zupach, które na pozór brzmią podobnie, a w praktyce bywają różne. Tekst zbiera w jedno słowniki, kulinarne głosy i regionalne zwyczaje, żeby pokazać, dlaczego warto uważać na nazwy przy garnku. 🍲🙂

  • Złote Pióro pokazuje, że żurek, zalewajka i barszcz biały to różne historie kuchni
  • Słowniki i restauracje rozkładają składniki i smak na części pierwsze
  • Dodając kwaśnicę do zestawu można zobaczyć, jak regionalność formuje nazwy

Złote Pióro pokazuje, że żurek, zalewajka i barszcz biały to różne historie kuchni

W kręgu zainteresowań klubu pojawiła się prosta, ale kłopotliwa kwestia - czy te trzy nazwy to synonimy czy różne potrawy. Słowniki podają kilka sensów słowa - “żur” i “żurek” definiowane są jako zupy na zakwasie z chleba lub mąki, a zalewajka w PWN to zupa ziemniaczana zalewana żurem i śmietaną lub mlekiem. Z tego wynika, że zalewajka idzie swoją drogą - jest bliższa prostszej, warzywnej tradycji, podczas gdy żur/żurek to kategoria szersza i bardziej mączna. 🍲📚

Słowniki i restauracje rozkładają składniki i smak na części pierwsze

Tu pojawia się kardynalna rozbieżność - nie wszystkie źródła zgadzają się co do bazy zakwasu dla barszczu białego. Słowniki dopuszczają używanie nazw wymiennie, natomiast praktyka i kulinarne opracowania (m.in. glosy restauracji “U Fukiera”) wskazują na różnice: żur bywa gęstszy i bardziej kwaskowaty, żurek lżejszy i częściej podawany z kiełbasą czy jajkiem, a barszcz biały przyrządzany być może na zakwasie pszennym i doprawiany innymi przyprawami. Do tego dochodzą regionalne warianty i dodatki, jak suszone grzyby czy wędzonka. Smak i sposób przygotowania naprawdę mają znaczenie. 🍽️👩‍🍳

Dodając kwaśnicę do zestawu można zobaczyć, jak regionalność formuje nazwy

W zestawieniu nie może zabraknąć kwaśnicy - tu także różnica z kapuśniakiem leży w ostrości i sposobie podania ziemniaków. Literatura ludowa i regionalne zwyczaje podkreślają, że kwaśnica ma być bardzo kwaśna i serwowana z osobno gotowanymi ziemniakami; dodanie marchewki czy innych jarzyn prowadzi do kapuśniaku. To przypomina, że nazwy zup to nie tylko składniki, ale też historia i lokalna praktyka. 🌾🥔

Autor tekstu sam przyznaje, że nawet on stanął przed dylematem - gotował niedawno zupę z zakwasu żytniego, cebuli, czosnku, kiełbasy i majeranku i nie miał pewności, czy nazwać ją żurkiem. To dobry przykład, że w kuchni spotykają się przepisy, ambicje i regionalne oczekiwania, a dyskusja o nazwach trwa. 😊

Kontakt do klubu i autora materiału znajduje się pod adresem [email protected] — warto napisać, jeśli ktoś ma własne rodzinne przepisy albo chce podzielić się regionalnymi nazwami.

na podstawie: Miejska Biblioteka Publiczna Kalisz.

Autor: krystian