Przez cały marzec w ramach akcji #KaliszKobiet przypominać będziemy znane i cenione, zasłużone dla naszego miasta kobiety.

Helena Pajzderska (1858-1927) - pisarka, tłumaczka, podróżniczka, często nazywana polską Karen Blixen. Pisywała pod pseudonimami „Hajota” i „Lascaro”.

Urodziła się 16 maja 1858 roku w Sandomierzu jako córka Jana Boguskiego - asesora sądu - oraz Emilii z Marczewskich. I chociaż większość źródeł podaje, że miało to miejsce w 1862 roku, to przed dwoma laty kaliska badaczka Monika Sobczak-Waliś dotarła do dokumentów poświadczających, że Pajzderska odejmowała sobie cztery lata, pozostawiając prawdziwą datę urodzenia w sekrecie. Po śmierci ojca razem z matką przeprowadziła się do Warszawy. Tam uczęszczała na pensje Natalii Porazińskiej i Laury Guérin, gdzie miała możliwość nauki języków obcych.

W 1875 roku, jako nastolatka, debiutuje literacko powieścią „Narcyzy Ewuni”. Dzięki znajomościom z licznymi redaktorkami nadała swojej karierze literackiej znacznego tempa. Oprócz własnych utworów, zajmowała się także tłumaczeniami. Przekładała m.in. Dickensa, Conrada, Balzaca czy de Maupassanta. Nowele Pajzderskiej tłumaczono natomiast na czeski, francuski, rosyjski i serbsko-chorwacki.

Jej droga życiowa skrzyżowała się z Kaliszem 29 marca 1886 roku. Wówczas poznała kaliszanina Stefana Szolca-Rogozińskiego. Jesienią kolejnego roku podróżnik poprosił Emilię Boguską – listownie – o rękę córki. Na warszawskich salonach była to jedna z ważniejszych wiadomości. 29 sierpnia 1888 roku w kościele Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i św. Józefa Oblubieńca odbył się ślub. Młoda para w podróż poślubną wybrała się do Kadyksu oraz na Maderę i Teneryfę. Potem Helena razem z mężem wyjechali na wyspę Fernando Po u wybrzeży Afryki. Zakupili tam pieciusethektarową plantację kakao, prowadzili też badania nad miejscowym plemieniu. W czasie trzyletniego pobytu w Afryce, Helena odwiedziła także Nigerię i jako pierwsza kobieta zdobyła wulkan Pico Basilé. W uznaniu za całą wyprawę i za odkrycie na wyspie kauczuku, oboje małżonkowie zostali odznaczeni przez króla Hiszpanii i wpisani w poczet członków Towarzystwa Geograficznego w Madrycie.

Spędzony w podróżach czas nie służył jednak jej małżeństwu z Rogozińskim. Być może przyczynił się do tego fakt nieosiągnięcia zakładanych z plantacji zysków, za które para chciała odbyć kolejne podróże. Po powrocie do Polski, pisarka złożyła wniosek rozwodowy, który formalnie przeprowadzony został w 1895 roku. Jeszcze przed dopełnieniem formalności podróżnik zjawił się w Kaliszu, aby zakończyć sprawy związane z przejęciem spadku po ojcu. Jego żona przybyła do miasta w ślad za nim, domagając się wypłacenia alimentów. Związane z tym kłótnie były na tyle dostrzegalne w Kaliszu, że z czasem znalazły się wśród miejskich legend towarzyskich.  

Rogoziński zginął w następnym roku pod kołami omnibusa w Paryżu, jednak Helena rozpowszechniała w Polsce plotkę, że jej byłego męża zabiła na wyspie Fernando Po tropikalna choroba.

I chociaż związku pisarki i podróżnika nie można chyba zakwalifikować do udanych, to wniósł on wiele w twórczość Pajzderskiej. Odbyte z Rogozińskim podróże zaowocowały literackim cyklem  „Z dalekich lądów”. Wśród innych jej znaczniejszych dzieł wymienić należy powieści „Błędne koło” i „W pogoni” czy nowele „Pięciolistny bez” i „Co życie dało: nowele i obrazki”.

W 1905 roku ponownie wyszła za mąż za architekta Tomasza Pajzderskiego - autora licznych budowli w Wielkopolsce oraz znawcę architektury gotyckiej. Z nim jednak Helena także się rozstała.

Helena aktywnie uczestniczyła w ruchu emancypacji kobiet. Działała też w Towarzystwie Pomocy Ofiarom I Wojny Światowej. Zmarła 4 grudnia 1927 roku w Warszawie. Pochowano ją na Cmentarzu Powązkowskim.