Trudno przecenić rolę rzeki dla urody miasta, jej niebagatelny wpływ na ukształtowanie krajobrazu. Mosty, bulwary, trakty wzdłuż i w poprzek „wodnej szarfy” to ulubione miejsca spacerów wszystkich mieszkańców. Nie każdy ma jednak szansę zobaczyć Prosnę o świcie, zaplątać się w szuwary czy zajrzeć w jej toń.

Z okazji Święta Rzeki Prosny Miejska Biblioteka Publiczna im. Adama Asnyka w Kaliszu zaprasza na plenerową wystawę zatytułowaną „Cztery pory Prosny”, na którą składają się zdjęcia trojga utalentowanych fotografów: Anety Kolańczyk, Jacka Jerzego Kołaty i Macieja Garbowicza, dla których rzeka jest niewyczerpalnym źródłem zachwytów i inspiracji.

‒ Zaczęło się od pierwszego pstryk. 4 lata temu. Wcześniej nie robiłam zdjęć, nie miałam nawet aparatu ˗ wspomina początki fotografowania Aneta Kolańczyk. ‒ Pomysł na poznawanie miejsca, w którym żyję, zrodził się przypadkiem. Mieszkam tuż obok pradoliny Prosny, niezwykłej przyrodniczo, która zmienia się na moich oczach. Nie zawsze to dobre zmiany. Rutyna codziennych spacerów, bez względu na porę roku i pogodę, to z kolei sprawa Rysia, schroniskowego prawie jamnika. To głównie z jego powodu, ale nie bez przyjemności, zostałam fotografem-amatorem, strażniczką rzeki i jej opowieści. Najwięcej czasu poświęcam ptakom, ale przyglądam się wszystkiemu, co żyje. Nie znam nazw rosnących tu ziół, nie znam nazw owadów, płazów i gadów, nie wiem, czy przez drogę przebiega mysz czy nornica. Nie wiem mnóstwa rzeczy, ale żeby patrzeć nie potrzeba wiedzieć, więc patrzę. Czasem z zachwytem, czasem ze smutkiem, czasem z żalem. I pstrykam ˗ opowiada fotografka.

Na co dzień Aneta Kolańczyk jest nauczycielką języka polskiego w Zespole Szkół Techniczno-Elektronicznych w Kaliszu. To autorka książek, artykułów i audycji radiowych dotyczących literatury i literatów Wielkopolski, piosenek i recenzji. Animatorka kultury i społeczniczka pod pseudonimem Teresa Rudowicz wydała cztery książki poetyckie oraz tom opowiadań.

‒ Od kilku lat rzeka Prosna, a zwłaszcza jej niezamarzający kanał Bernardynka, staje się ornitologicznym rajem dla przyrodników, fotografów, kaliszan, którzy podczas zimowych spacerów mogą zobaczyć z bliska ptaki trudne do obserwacji w innych porach roku. Z niecierpliwością czekam na tegoroczną zimę i ptasich gości, którzy ponownie nas odwiedzą” ˗ mówi Jacek Kołata.

Na co dzień jest kierownikiem Biura Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Kaliszu, wykładowcą w Wyższej Szkole Kadr Menadżerskich w Koninie, doktorem nauk humanistycznych w dyscyplinie językoznawstwo angielskie, który jedynie w wolnym czasie zajmuje się fotografią przyrodniczą. Szczególnie upodobał sobie kaliski fragment rzeki Prosny i jej kanały, gdzie w tym roku sfotografował ptaki w czasie zimowiska, takie jak: łabędzie krzykliwe, czaple siwe, tracze nurogęsi, czernice, płaskonosy i świstuny.

‒ Rzeki, rzeczki i strumyki ciekawiły mnie od dziecka. Intrygowało mnie, gdzie i jak się zaczynają ˗ mówi Maciej Garbowicz. ‒ Jako nastolatek wędrowałem z plecakiem, wędką i mapą, poznając meandry rodzimej Prosny, a pasja związana z rzekami zaowocowała pracą magisterską na wrocławskiej ASP, poświęconą problematyce komponentów architektonicznych w krajobrazie rzek ˗ dodaje.

W ramach autorskiego projektu „Prosna od źródeł” poza eksploracją nowych cieków Maciej Garbowicz stał się aktywnym popularyzatorem ochrony rzek i ich naturalnych zasobów. Pasja podróżnicza pozwoliła mu także na wyprawy po Nilu, rzece Amur w Rosji czy nepalskich dopływach Gangesu w Himalajach. Równie dobrze wspomina poznane rzeki w rejonie Morza Ochockiego oraz te na Kamczatce. Ostatnim większym projektem był wyjazd do Peru i Boliwii połączony z wędkarskim polowaniem na Golden Dorado w dopływach Amazonki. Jego zdjęcia i artykuły z wypraw były wielokrotnie publikowane w prasie, m.in. w „Sztuce łowienia”, „Wędkarstwie 360”, „Wiadomościach Wędkarskich” i „Wędkarskim Świecie”. Na co dzień jest zapracowanym architektem.

Wystawa „Cztery pory Prosny” jest prezentowana w Parku Miejskim nieopodal Mostu Teatralnego. Otwarcie odbędzie się w czwartek, 26 sierpnia br. o godzinie 17, a ekspozycja potrwa do 8 września.