Kaliszanki niezwykle ambitnie odpowiedziały na sobotnią porażkę z BKS-em Stalą Bielsko-Biała odnosząc niesamowite zwycięstwo z faworyzowanym przeciwnikiem, wynik należy docenić tym bardziej, że ze składu wypadła podstawowa libero zespołu, Justyna Łysiak, godnie zastąpiona przez Julię Mazur, rozgrywającą swój pierwszy sezon na seniorskich parkietach. Ostatnią akcję blokiem zakończyła Magdalena Damaske, a MVP spotkania została 20-letnia reprezentacyjna środkowa, Weronika Centka.
Po zeszłotygodniowym meczu z BKS-em Bielsko-Biała trener Jacek Pasiński mówił, że forma tak młodego zespołu może falować, ale będzie trzeba popracować nad tym, żeby jego zawodniczki nie podłamywały się tak łatwo po nieudanych akcjach, z kolei kapitan zespołu, Ewelina Polak obiecywała, że to nie jest zespół, który widzą codziennie na treningach. Jak się okazało, nowy dzień i nowy mecz to nowe szanse, zwłaszcza w tak wyrównanej w tym sezonie TAURON Lidze. Dzisiaj drużyna świetnie odpowiadała na każdy fragment lepszej gry ŁKS-u z determinacją walcząc o jak najlepszy wynik co doprowadziło do wyjazdowego zwycięstwa na parkiecie brązowego medalisty poprzedniego sezonu.
Już pierwsze piłki, jak okazało się prawie 3 godziny później, były zwiastunem dobrej formy kaliskich siatkarek. Zespół świetnie przepracował tydzień po meczu z Bielskiem od początku bardzo dobrze walcząc w obronie i mocno ograniczając największą ofensywną siłę ŁKS-u w osobie Katarzyny Zaroślińskiej-Król. Doświadczona atakująca i była reprezentantka Polski miała na tyle utrudnione zadanie, że przy prowadzeniu Energa MKS-u 16-10 trener Giuseppe Cuccarini zmuszony był zmienić swoją gwiazdę i w jej miejsce wprowadzić Agatę Wawrzyńczyk. Niestety dla kaliszanek zmiana przyniosła dobry skutek i ŁKS zaczął odrabiać straty. W ataku kaliskiego zespołu od początku meczu aktywna była Weronika Centka, dobrze prezentowała się również Monika Gałkowska, która grała przeciwko swojemu byłemu zespołowi i to dzięki jej skutecznej grze w bloku i ataku MKS doprowadził najpierw do stanu 22-22, a później 24-24. W każdej z takich sekwencji, po punkcie, blokiem i atakiem zdobywała właśnie Monika. Niestety, pomimo świetnej walki pierwszego seta 26-24 wygrał ŁKS po skutecznym bloku Aleksandry Wójcik.
Faworytki piątkowego starcia dobrze nakręciły się odrobieniem strat i wygraniem pierwszej partii na przewagi, ponieważ drugą rozpoczęły od pewnego prowadzenia 5-2. Na parkiet i do skuteczności, z której była znana przez całą swoją karierę po krótkiej przerwie wróciła Zaroślińska-Król, a sporo trudnych ataków kończyła również reprezentantka Serbii Katarina Lazović. To nie zdeprymowało jednak kaliszanek, które nie popełniły błędu z poprzedniej kolejki, w której przegrały z liderkami TAURON Ligi, szybko zapomniały o zaprzepaszczonej szansie na wygranie pierwszej części i kilka minut później po skutecznym ataku Weroniki Centki tablica pokazywała już wynik 9-9. Od tego momentu walka przez jakiś czas toczyła się punkt za punkt. Łodzianki chciały stłumić młode, ambitnie walczące siatkarki Energa MKS-u odbierając im chęć do gry dzięki wygraniu również drugiego seta. Na takich obrót zdarzeń nie zgadzały się podopieczne Jacka Pasińskiego ani sam trener, chociaż pierwsze dwupunktowe prowadzenie od dłuższego czasu jako pierwsze objęły siatkarki ŁKS-u po skutecznym bloku. Energa MKS doprowadził jednak do wyrównania, a następnie dzięki serii dobrych ataków Julii Szczurowskiej i Weroniki Centki oraz błędzie Aleksandry Pasznik wyszedł na prowadzenie 23-20. Takiej przewagi kaliszanki już nie oddały wygrywając drugiego seta 25-21.
Trzecia część rozpoczęła się od prowadzenia kaliszanek 8-5. Po dobrym początku przez większość tej partii to jednak ŁKS zdawał się kontrolować grę utrzymując nieduże prowadzenie. Siatkarki Energa MKS-u uparcie co chwilę zbliżały się do bardziej doświadczonych rywalek na niebezpieczną odległość. Bardzo ważne punkty w trakcie nerwowej końcówki zdobywały Monika Ptak i Magdalena Damaske, a ciężar kończenia najważniejszych ataków przy stanie 27-27 w trzecim secie wzięły na siebie 19 i 20-letnie, Weronika Centka i Julia Szczurowska. Docenić trzeba również pracę w obronie całego zespołu, dobrą grę rozgrywającej Eweliny Polak i dobre zmiany wprowadzane przez trenera Pasińskiego. Dużo świeżości do gry wniosły zaczynające mecz w kwadracie rezerwowych Zuzanna Szperlak i Julia Szczurowska, a swoje zadania skutecznie realizowały również Karolina Bednarek i Patrycja Chrzan. W świetnym stylu Justynę Łysiak zastępowała libero Julia Mazur, jeszcze w lipcu zdobywająca z juniorkami Energa MKS-u Kalisz złoto Mistrzostw Polski.
Początek czwartego seta to kolejna dobrze rozpoczęta partia kaliskiego zespołu. W okolicach środka seta przewagę zdobyły jednak łodzianki dzięki dobrej grze liderek, Zaroślińskiej-Król i Lazović. Przez drugą część seta ŁKS utrzymywał kilkupunktową przewagę i ostatecznie wygrał go do 21 doprowadzając do tie-breaka, na co dzisiejszy mecz walki na pewno zasługiwał. Siatkarski poziom, a tym bardziej poziom emocji był tak wysoki, że na pewno żaden z kibiców nie mógł narzekać na to, ze rozegrana zostanie jeszcze piąta partia.
Tie-breaka skutecznym, mocnym atakiem z prawego skrzydła otworzyła Julia Szczurowska, później Aleksandra Wójcik dwukrotnie zaatakowała w aut i MKS prowadził już 3:0. Po czasie dla trenera ŁKS-u utytułowane gospodynie doprowadziły do remisu 7-7, ale wtedy o czas poprosił trener Pasiński. Usprawnienia, które wprowadził na ostatnią fazę tego meczu znowu pozwoliły kaliszankom przejąć inicjatywę i zdobyć cztery kolejne punkty. Nie był to jednak koniec emocji. Siatkarki Energa MKS-u nie wystrzegły się błędów w decydujących momentach najpierw zagrywając w siatkę, a później popełniając błąd w przyjęciu. Szybko otrząsnęły się jednak i najpierw skutecznie zaatakowała Weronika Centka, a prawie trzygodzinny pojedynek wypełniony walką o każdą piłkę i niesamowitą ilością emocji skutecznym blokiem zakończyła Magdalena Damaske. Po tym zagraniu na parkiecie Atlas Areny mogliśmy oglądać wybuch ogromnej radości kaliskiego zespołu, który z nawiązką odpracował to, co nie do końca udało się zrealizować w poprzedniej kolejce. Następne spotkania kaliskich siatkarek to wyjazd do Świecia i domowy mecz z Pałacem Bydgoszcz. To spotkanie odbędzie się 17 października, o godzinie 18:30 w kaliskiej hali Arena.
ŁKS Commercecon Łódź – Energa MKS Kalisz 2:3
(26:24, 21:25, 27:29, 25:21, 11:15)
MVP: Weronika Centka
Energa MKS Kalisz: Ewelina Polak (2), Monika Ptak (10), Magdalena Damaske (16), Weronika Centka (19), Monika Gałkowska (7), Oliwia Bałuk (2), Julia Mazur (libero) oraz Karolina Bednarek, Julia Szczurowska (19), Zuzanna Szperlak (8) i Patrycja Chrzan.