17 września obchodzony jest Światowy Dzień Sybiraka. W tym dniu przypada także rocznica napaści ZSRR na Polskę podczas II wojny światowej. Miejskie uroczystości patriotyczne związane z tymi wydarzeniami odbyły się w ogrójcu oo. jezuitów.

W swoim przemówieniu podczas miejskich obchodów wiceprezydent Grzegorz Kulawinek odniósł się do sytuacji politycznej Polski we wrześniu 1939 roku, kiedy to nasz kraj najpierw został zaatakowany przez armię III Rzeszy, a potem przez wojska radzieckię.

- Wtedy Polska otrzymała cios w plecy. Cios zadany przez Armię Czerwoną, która także zaatakowała nasz kraj. Dwa tygodnie później pełna poświęcenia obrona Polski w zasadzie się zakończyła. Ojczyzna zniknęła z mapy, rozdzielona pomiędzy agresorów i stopniowo grabiona. Lata 1939-1945 to chyba najczarniejszy okres w dziejach Polski. Okres odarcia z godności, okres śmierci. Ale też czas przymusowego wysiedlania na wschód – i dlatego to właśnie 17 września obchodzimy Światowy Dzień Sybiraka, upamiętniając setki tysięcy Polaków wywiezionych na Syberię – mówił wiceprezydent Grzegorz Kulawinek, który następnie, razem z Mirosławem Gabrysiakiem – wiceprzewodniczącym Rady Miasta Kalisza – złożyli w imieniu miasta i jego mieszkańców kwiaty pod obeliskiem upamiętniającym tamte wydarzenia.

Uroczystości w ogrójców oo. jezuitów poprzedziła msza święta w kościele garnizonowym.