Złote Pióro rozbraja powiedzenia ze zwierzętami i odsłania językowe mity

W kolejnym wpisie cyklu “Złote Pióro” Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Adama Asnyka w Kaliszu autor przygląda się powiedzeniom z zwierzętami i sprawdza, ile w nich prawdy, a ile przesądu. Marcin Galant prowadzi czytelnika przez „uparty jak osioł”, „pracowity jak mrówka” i „krokodyle łzy”, pokazując, że czasem obraźliwy zwrot ma swoje biologiczne wyjaśnienie, a innym razem to tylko stereotyp.
- Złote Pióro rozkłada na części osła, mrówkę i krokodyla, by pokazać, co naprawdę kryje się w powiedzeniach
- Autor przypomina, że obraźliwe porównania często mówią więcej o ludziach niż o zwierzętach
Złote Pióro rozkłada na części osła, mrówkę i krokodyla, by pokazać, co naprawdę kryje się w powiedzeniach
Galant zaczyna od osła — zwierzęciu przypisuje się upór, ale archetypowy „opór” bywa przemyślanym zachowaniem adaptacyjnym, nie kaprysem. Autor zwraca uwagę, że tam, gdzie koń ucieknie, osioł często najpierw ocenia sytuację, co w trudnym terenie mogło ratować życie.
O „krokodylich łzach” tekst przypomina, że płyn pojawiający się przy oczach gada ma funkcję fizjologiczną: pomaga usuwać nadmiar soli. W tej części warto przytoczyć głos specjalisty, który oddziela naturę zwierzęcia od ludzkiej metafory:
„Krokodyle mają wokół oczu gruczoły wydzielające sól. Stąd wzięło się powiedzenie płakać krokodylimi łzami, wylewać krokodyle łzy itp., czyli ‘okazywać nieszczery żal’, nawiązujące do dawnego przesądu, jakoby krokodyl ronił łzy przed pożarciem ofiary.”
— prof. Mirosław Bańko
Wreszcie mrówki — z pozoru ikona pracowitości. Tu głos nauki studzi entuzjazm: badania pokazują, że w mrowisku tylko niewielki procent osobników wykonuje większość prac, co burzy uniwersalny obraz „pracowity jak mrówka”.
„(…) w mrowisku tylko 5 proc. mrówek pracuje stale, 75 proc. pracuje sporadycznie, a 20 proc. nie robi nic, albo robi coś, czego badacze nie dostrzegają. Jeśli tylko 5 proc. pracuje uczciwie, to stwierdzenie: ‚pracowity jak mrówka’ jest z gruntu nieuzasadnione, aby nie powiedzieć: fałszywe.”
— prof. Irena Grześ
Autor przypomina, że obraźliwe porównania często mówią więcej o ludziach niż o zwierzętach
Galant nie omieszkuje też poruszyć tematu obraźliwych epitetów — „ty baranie” czy „jak jedziesz, baranie” — i zastanawia się, skąd wzięły się takie skojarzenia. W cytowanych źródłach eksperci i publicyści wskazują, że wiele tych określeń bywa krzywdzących i niekoniecznie ma swoje uzasadnienie w zachowaniach zwierząt. Autor przywołuje również głosy weterynarzy i popularyzatorów przyrody, którzy dementują stereotypy o „głupocie” czy „brudzie” niektórych gatunków.
W tekście pojawiają się też lokalne wtrącenia — zdjęcie z zabawnej pomyłki deklinacyjnej przy żmii wykonane w Łodzi oraz memy przygotowane przy pomocy narzędzi cyfrowych — które nadają całości lekki, reporterski rytm 🙂
Miejska Biblioteka Publiczna im. Adama Asnyka w Kaliszu prowadzi cykl „Złote Pióro”, a teksty Marcina Galanta można znaleźć i skomentować; kontakt do autora: [email protected]. Szczegóły i archiwum znajdują się na stronie biblioteki: https://mbp.kalisz.pl/p,190,klub-milosnikow-polszczyzny-zlote-pioro#skip
na podstawie: Miejska Biblioteka Publiczna Kalisz.
Autor: krystian

